„Uwierz w siebie, pracuj ciężko i zrób to” - François Lemariey o tym, jak zarządzać skutecznym zespołem MXGP
Kariera ukształtowana w dzieciństwie
Wiele osób poświęca całe życie, często bez powodzenia, na poszukiwanie swojego przeznaczenia. Jednak niektórzy, jak François Lemariey, odkrywają swoje prawdziwe powołanie w bardzo młodym wieku. „Polubiłem motocross już jako dziecko. W niedziele regularnie odwiedzałem dziadków. Blisko miejsca, w którym mieszkali, była wypożyczalnia motocykli, więc spędzałem popołudnie jeżdżąc na mini bike'u o pojemności 50 cm3. Z pewnością w tym miejscu zrodziła się moja pasja do wyścigów i motocrossu,”- wspomina.
Mając jasno określony kierunek rozwoju swojej kariery, François zapewnił sobie staż w zespole CLS Kawasaki, zanim jeszcze skończył szkołę. „Pracowałem dla CLS Kawasaki przez trzy lata i doświadczyłem tam wielu wspaniałych chwil”. Jego wejście w świat profesjonalnego sportu motorowego stworzyło wiele dodatkowych możliwości. „Pracując z CLS spędzałem zimy z zespołem MD Rallye Sport Team. Mój pierwszy rok był zarazem ostatnim rokiem, kiedy Rajd Dakar odbył się w Afryce. Pracowałem wówczas jako mechanik motocyklowy, a kiedy Dakar po raz pierwszy przeniósł się do Ameryki Południowej, zostałem pilotem pojazdu serwisowego,” wyjaśnia. W 2009 roku François zmienił zespół przechodząc do belgijskiego Honda LS. „Pracowałem jako mechanik dla Clementa Desalle'a, który miał udany rok, zajmując trzecie miejsce w mistrzostwach świata. To był mój pierwszy prawdziwy test, który wzbogacił moje doświadczenie. Zostałem zauważony na padoku”- mówi.
Zaledwie rok po rozpoczęciu nowej pracy otrzymał od swojego byłego szefa Thierry'ego Chizat-Suzzoni ofertę nie do odrzucenia. „Thierry przejął zespół Kawasaki Racing Team i zaproponował mi nowe i - szczerze mówiąc - nieoczekiwane wyzwanie: miałem zostać menadżerem zespołu. Nie była to łatwa decyzja, ale postanowiłem zaryzykować, a reszta, jak mówią, jest historią. Jestem menadżerem zespołu KRT już jedenasty rok”- mówi z dumą. Jaki jest jego przepis na sukces? „Uwierz w siebie, pracuj ciężko i zrób to!”
Wyzwanie, jakim jest zarządzanie zespołem MXGP
Mając za sobą ponad ćwierć wieku wspaniałej i pełnej sukcesów historii występów w mistrzostwach świata w motocrossie, KRT w 2014 roku połączył siły z amerykańskim producentem napojów Monster Energy. Współpraca ta okazała się sukcesem i zaowocowała zwycięstwami w Grand Prix Francuza Gautiera Paulina, Amerykanina Ryana Villopoto oraz Belga Clementa Desalle'a, odkąd dołączył on do zespołu w 2016 roku.
Zdaniem François w porównaniu z sytuacją sprzed dziesięciu lat, kiedy to on zaczynał swoja przygodę, sporty motorowe zmieniły się nie do poznania. „Obecnie producenci są mocno zaangażowani w MXGP, co prowadzi do coraz większej konkurencji. Zajęcie trzeciego miejsca na właściwie seryjnym motocyklu, tak jak było to w przypadku Clementa Desalle'a w 2009 roku, jest już niemożliwe. Motocross po prostu stał się bardziej profesjonalny”.
Pomimo że jako menadżer zespołu doświadczył wielu wzlotów - czego dowodem są liczne miejsca na podium i zwycięstwa, które odnosili jego zawodnicy - rozczarowania są również nieodłączną częścią jego pracy. Kontuzje zawodników poruszają François szczególnie głęboko. „To najtrudniejszy aspekt zarządzania zespołem. Cała dobra robota wykonana przez zawodnika, ekipę i partnerów, którzy zainwestowali w zespół, może zostać zaprzepaszczona w ciągu sekundy z powodu kraksy, która może zagrozić całemu projektowi,” mówi.
W celu zagwarantowania optymalnej skuteczności François dokłada wszystkich starań, aby zapewnić zawodnikom doskonałą formę. „Współpracujemy z KRT Superbike, aby pomóc zawodnikom w osiągnięciu maksymalnego przygotowania fizycznego podczas treningów, mamy także zespół fizjoterapeutów, którzy pomagają kierowcom w regeneracji po zawodach i przyspieszeniu leczenia drobnych kontuzji” - mówi.
Jednak w tym roku François musiał zmierzyć się z zupełnie innym wyzwaniem: Covid-19. „Miało to ogromny wpływ na świat i niestety dotyczy to również naszego sportu. Świetnie, że udało się rozpocząć sezon 9 sierpnia. To było ważne nie tylko dla kondycji finansowej wszystkich zespołów, ale także dla kierowców i całej branży,”- twierdzi François. Jednak globalna pandemia przyniosła mu całkiem nieoczekiwane korzyści. „Mogłem spędzić pięć tygodni z rzędu we Francji z żoną i córką, co nigdy wcześniej mi się nie udawało, więc były też i pozytywy” - mówi.
Wspaniała przyszłość
Pomimo swoich dotychczasowych osiągnięć i komplikacji spowodowanych w tym roku przez Covid-19, François jak zawsze patrzy na ten sport z optymizmem. Szczególnie cieszy go jego zespół, który w tym roku może pochwalić się tym, że w jego skład wchodzą Clement Desalle i Romain Febvre. „Jestem bardzo dumny z tego, że mamy w drużynie dwóch czołowych zawodników. Dążymy do tego, aby jak najlepiej wykorzystać nasze maszyny i zawodników i wygrać Mistrzostwa Świata w Motocrossie ”- dodaje.
Jednak starty w Mistrzostwach Świata nie byłyby możliwe bez wsparcia partnerów i sponsorów zespołu, do których należą Kawasaki Japan, Monster Energy, Alpinestars, Motorex i inni. Wiodący światowy specjalista w zakresie zapłonu i czujników jest również bardzo ważny dla jego zespołu. „NGK SPARK PLUG produkuje po prostu najlepsze świece zapłonowe, dlatego nasz zespół chętnie ich używa. KRT i NGK SPARK PLUG mają ze sobą wiele wspólnego. Razem nieustannie dążymy do najlepszych osiągów i niezawodności ”- zaznacza François.
„W NGK SPARK PLUG cieszymy się, że możemy współpracować z François Lemariey i jego zespołem” - mówi Nicole Rößler, Head of Regional Communications & Aftermarket MarCom dla regionu EMEA w NGK SPARK PLUG EUROPE GmbH. Z pasją tworzymy doskonałe części układu zapłonowego dostosowane do wymogów każdego silnika spalinowego, dlatego motocross ze swoimi ekstremalnymi warunkami jest dla nas tak ważny. Nie ulega zatem wątpliwości, że Monster Energy Kawasaki Racing Team jest idealnym partnerem dla naszej firmy ”.
Firma NGK SPARK PLUG życzy François Lemariey i zespołowi Kawasaki Racing Team powodzenia w tegorocznym sezonie MXGP.